…za nim zaczniesz zgłębiać słowa poniższego artykułu, proponuję zapoznać się z treścią zawartą w linku. Artykuł jest początkiem do kolejnych artykułów oraz ćwiczeń…
link—>>Bajka o ogniu
My i Strumienie
W jednolitym świecie splatają się w zwartą strugę dwa strumienie określające życie w całej jego różnorodności.
Jeden to strumień wszechświata materialnego, realizacji.
Drugi to strumień rozwoju duchowego i wycofania się.
Zależą od siebie i uzupełniają się nawzajem – jeden jest dla drugiego siłą napędową, a równocześnie czynnikiem hamującym.
Strumień tworzenia materialnego urzeczywistnia wciąż nowe i nowe formy bytu, umożliwiające ciągły postęp i rozwój duchowy. Ale w pewnym momencie materialne formy zaczynają hamować rozwój duchowy. I wówczas pojawia się okno w strumień towarzyszący, przez które można zobaczyć inny świat – świat szczęścia pozamaterialnego, rozwoju innych form działania.
Religie i różne nauki duchowe odgrywają rolę pewnego rodzaju okien w naszym życiu. I tym, którym udaje się osiągnąć wyżyny duchowego postępu, dane jest wchodzić w subtelne światy.
Ale i tam nie kończy się droga tworzenia, bo po przejściu wielu transformacji ponownie pojawia się ona w strumieniu materialnego tworzenia, ale już w innych formach, na innych poziomach i planach egzystencji. Ludzie oświeceni przychodzą na nasz świat z bagażem doświadczeń z przeszłości i albo zostają wielkimi Nauczycielami, albo osiągają, jeszcze za życia, stan świętości – ten najwyższy dla materialnie obecnej w świecie powłoki poziom, umożliwiający realizowanie w praktycznym działaniu wyższych porywów duchowych, porywów pochodzących od ducha znajdującego się od dawna w świecie subtelniejszych emanacji duchowej twórczości.
Dwa strumienie kreują świat w całej jego niewypowiedzianej różnorodności. Dwa strumienie przenikają każdego z nas. Spróbować je poczuć, zobaczyć jak jesteśmy z nimi związani my i otaczający nas ludzie – oto zadanie przed nami.
Oczywiście pewnie nie uda nam się otworzyć w sobie pełni działania obu strumieni wszechświata, ale możemy zrozumieć jak powstawały, jak realizujemy się obecnie. A od tego zrozumienia do wejścia w strumień duchowego działania, wejścia świadomego i zrozumiałego, jest znacznie bliżej, aniżeli od zwykłego uświadomienia siebie w świecie.
Na razie niezależnie od woli i świadomości każdy z nas żyje w jednym ze strumieni wszechświata. Ale z racji tego, że są one organicznie splecione, żyjąc w nich, częścią swojego istnienia znajdujemy się w strumieniu tworzenia materialnego, a częścią swojej duszy w strumieniu duchowo-intelektualnym. Strumień ten nosi też nazwę Pól Informacyjnych Kosmosu. Właśnie z niego czerpią natchnienie twórcy – malarze, muzycy, pisarze, poeci, wynalazcy. To on obdarza nas od czasu do czasu olśnieniami, tymi chwilami boskiego natchnienia, którymi niekiedy upajamy się potem do końca życia.
Strumień tworzenia materialnego, biologicznego rozumnego życia jest łatwiej wewnętrznie realizować. Bez niego życie nie mogłoby realnie się przejawiać w otaczającej nas przestrzeni. Świat Ziemi, jego biologiczna istota, są przejawionymi strumieniami tworzenia materialnego.
Zaczynamy praktyki głębokiego samopoznania, które przypomną nam, że uczestniczymy jako jednostki w strumieniu biologicznym i pomogą zespolić się ze strumieniem duchowo-intelektualnym, płynącym jak i przed milionem lat przez przestworza Kosmosu, otaczającym wysepki życia umysłowego, opływającym je lub włączającym w siebie.
Wejść w niego oznacza po prostu otworzyć się na niego. Przyjąć i pojąć…
Nasze czakry, oprócz wielu innych funkcji, spełniają jeszcze rolę swego rodzaju stacji nadawczo- odbiorczych, przez które przenikają do nas impulsy ze strumieni biologicznego,
materialno-twórczego i duchowo-intelektualnego.
W zwyczajnym życiu człowiek nie posiadający specjalnego przygotowania przyjmuje impulsy strumieni poprzez tę lub inna czakrę, a świadomie traktuje te informacje jako przebłyski intuicji.
Praktyka głębokiej samoobserwacji umożliwi nam otwarcie czakr na przyjęcie strumieni, wchodzenie nimi w strumienie, uwolnienie czakr i osiągnięcie swobodnego, harmonijnego połączenia w każdym z nas dwóch strumieni: materialno – twórczego i duchowo – intelektualnego.
Na razie realia naszej ziemskiej egzystencji pokazują nam, że w żaden sposób nie możemy wyrwać się ze strumienia materialno-twórczego. Mało tego, wybraliśmy te jego nurty, które przynoszą technicyzację ludzkości. Staliśmy się całkowicie ubezwłasnowolnieni, uzależnieni od spiętrzenia maszyn wokół nas. Drogę technicyzacji sami wybraliśmy, ale ona doprowadzi nas do zguby, jeżeli we właściwym czasie nie dokonamy zdecydowanej korekty wewnętrznych i zewnętrznych punktów orientacyjnych. W istocie idziemy zanurzeni po kostki w strumieniu, przy samym brzegu, i bezustannie natykamy się na leżące tam ostre kamienie, ranimy sobie nogi…
A przecież można wejść w nurt, poddać się mu. Wtedy on sam poniesie nas znacznie szybciej i zaprowadzi do dowolnego, niezbędnego nam punktu wiedzy…
Nikołaj Szerstiennikow – Wewnętrzne Światło cz.2 – fragmenty stron: 114-116
czytaj dalej kontynuację treści ku lepszemu zrozumieniu:
—>>>link do: Tu i Teraz – Kanały Osobistego Czasu – między przeszłością a przyszłością
2 komentarze do “My i Strumienie”